79, Nacjonalizm, Opoka w Kraju

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ISSN 1505-0890
OPOKA
W KRAJU 79(100)
Kórnik lipiec 2012
Wydawnictwo seryjne Ligi Rodzin, ukazujące się w nieregularnych odstępach czasu
pod redakcją Macieja Giertycha
Adres: os. Białoboka 4, 62-035 Kórnik
W dniu 18 czerwca br. zmarła, opatrzona Sakramentami Świętymi, moja
ukochana żona Antonina (lat 74). Wieczne Jej odpoczywanie!
Globalizm chrześcijański
Świat maleje
Globalizm zbliża się wielkimi krokami. Pomału stajemy się globalną wioską.
Integrujemy się na skalę światową. Ciągle podróżujemy - czy to w interesach czy
turystycznie, ale coraz dalej, coraz szybciej, coraz tłumniej. Jaki ma być ten
zglobalizowany świat, do którego zmierzamy?
Przecież to od nas zależy. Czy mamy jakiś konkretny plan w tym względzie? A
może inni maja i go po cichu realizują? Wiele z tego, co widzimy nie podoba nam się.
Wobec tego warto się zastanowić jak być powinno i co by nam się podobało? Pragnę
zaproponować jak widziałbym globalizm chrześcijański i chciałbym rozpocząć
dyskusję na ten temat.
Zacznę od przypomnienia najważniejszego prawa dziejowego odkrytego przez
Feliksa Konecznego: nie ma syntez między cywilizacjami. Syntezy są niemożliwe,
nigdy się nie udały i nie udadzą się, co oznacza, że wszelkie plany połączenia różnych
cywilizacji w jedną ogólnoświatową są skazane na niepowodzenie. Przestańmy więc o
tym marzyć. Różne cywilizacje będą trwały, a każda dąży do ekspansji. Zadbajmy
więc i my o ekspansję naszej, europejskiej, czy jak ją Koneczny nazywa łacińskiej.
Właśnie w ramach globalizmu jest szansa by wspólna organizacja całego świata
dokonała się na bazie naszej cywilizacji.
Globalizm jest owocem pracy pokoleń Europejczyków. To świat zachodni
najpierw odkryciami geograficznymi, potem podbojem kolonialnym (połączonym z
chrystianizacją), dalej podbojem technicznym, organizacyjnym, wreszcie także
informatycznym, zglobalizował świat. Takie urządzenia jak poczta, telegraf, telefon i
internet pochodzą ze świata zachodniego. Narzuciliśmy światu kalendarz (liczony od
narodzenia Chrystusa), podział świata na strefy czasowe (od Greenwich), coraz
bardziej jednolite normy miar i wag (standardy paryskiego BIMP), cyfry (arabskie),
coraz bardziej jednolite znaki drogowe, samochodowe, komputerowe, jednolite
klawiatury (QWERTY), wspólne zawody sportowe (olimpiady, mundiale), wspólne
kongresy naukowe we wszystkich dziedzinach, wspólne konkursy artystyczne (np.
Chopinowski) itd. Póki człowiek osiągał największą szybkość na koniu i na statku
1
 pchanym wiatrem, świat był rozległy. Ale przyszły koleje, samochody, parowce,
spalinowce, samoloty, helikoptery – wszystko wynalazki świata zachodniego. Dziś to
żaden problem mieszkać w Gdańsku, a pracować w Warszawie (np. premier Tusk).
Dziś to żaden problem po południu „skoczyć” z Warszawy do Londynu by podpisać
kontrakt i wieczorem być w domu, czy też na weekend „wpaść” do Los Angeles czy
Kuala Lumpur. Szybkość połączeń lotniczych rośnie i będzie dalej rosła. Mamy stałą
międzynarodową współpracę na wielu polach. Mamy policję światową (Interpol) i
trybunały międzynarodowe, ONZ i jego różne agendy, FAO, UNESCO, WHO itd.
Mamy unię pocztową. Mamy Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Mamy światowe regulacje w sprawach transportu morskiego i lotniczego. Wreszcie
coraz bardziej do tych wszystkich kontaktów mamy jeden język – angielski.
Istnieją też urządzenia regionalne. Sojusze wojskowe takie jak NATO, Liga
Arabska, ANZUS (Australia, N. Zelandia i USA), SADC (Ameryka Południowa) oraz
SCO (Szanghajska Organizacja Współpracy – Chiny, Rosja i Azja Środkowa) - to
organizacje obronne, w zasadzie przeciwne sobie, ale przecież współpracują i dalsze
wzajemne sojusze są możliwe. Są różne unie gospodarczo-polityczne (UE, NAFTA,
ASEAN, Unia Afrykańska itd.). Między nimi też jest możliwa nie tylko współpraca,
ale i łączenie. Sam pomysł tych wszystkich unii pochodzi ze świata zachodniego.
Łączymy się w jedną wielką światową organizację – w sensie technicznym. A
jaki będzie jej duch? O to trzeba zawalczyć. Dobrze by było, aby za technicznymi
osiągnięciami świata zachodniego szła też kultura życia zbiorowego wypracowana w
chrześcijańskiej Europie. To jest do osiągnięcia, ale potrzebny jest wysiłek w tym
kierunku. Mogłoby to dać światu wieczny pokój.
Wspólna etyka
Różne ludy na świecie mają różną etykę. Jedni wyłączają z obowiązku etycznego
państwo – ma być tylko skuteczne (cywilizacja bizantyńska). Inni wyłączają z oceny
etycznej władcę – ma mieć wolną rękę (cywilizacja turańska). Bywają dwie etyki –
jedna wobec swoich inna wobec obcych (cywilizacja żydowska). Bywają etyki
wywodzone bezpośrednio z świętych ksiąg - z Tory, z Weddy, z Koranu (odpowiednio
cywilizacje żydowska, bramińska i arabska). A jaka powinna być etyka światowa?
Sądzę, że skoro globalizm pochodzi z Europy, to i nasza zachodnia etyka winna
zdominować świat. Ta etyka ma charakter totalny. Obowiązująca każdego, w każdej
sytuacji, w sprawach prywatnych, handlowych, społecznych, politycznych,
ekonomicznych, międzynarodowych, taka sama wobec swego i wobec obcego,
obowiązująca z mocy samej etyki; to prawa, również międzynarodowe, winne być
pisane pod dyktat etyki. Nie wolno etyki wywodzić z prawa, choćby objawionego, bo
wtedy nieuczciwe wykorzystywanie luk w prawie nabiera znamion etyczności.
Gdy Staś Tarkowski uczył Kalego o tym, co to jest dobry i zły uczynek, Kali
sądził, że gdy on ukradnie krowę to spełni dobry uczynek. Zaraz po tym opisie
Sienkiewicz dodaje:

Staś był zbyt młody, by zmiarkować, że podobne poglądy na złe i dobre uczynki
wygłaszają i w Europie — nie tylko politycy, ale i całe narody
”.
Otóż chodzi o to, by tak jak Sienkiewicz i jego Staś Tarkowski uczyć cały świat,
również w Europie, prawidłowych norm etycznych.
W naszej zachodniej, łacińskiej cywilizacji etyka się rozwija. Trzeba nad nią
stale pracować, trzeba stale coś z wypracowanych norm przenosić do prawa pisanego.
Etyka wyprzedza prawo. Zanim przychodzą unormowania w prawie, najpierw
2
państwowym, potem międzynarodowym, musi być aprobata moralna dla nich. Życie
stale przynosi nam nowości: zapinanie pasów w samochodzie, zapłodnienie
in vitro
,
podatek wyrównawczy, przeloty motolotni nad terenem prywatnym itd. Musimy te
sprawy unormować etycznie! Nie wszystko jest od razu ewidentne – potrzeba dyskusji
nad normami.
Do tradycji zachodniej etyki chrześcijańskiej należy tolerancja religijna.
Obowiązuje szacunek dla innowierców, także dla pogan i ateistów, ale także tych
innych obowiązuje szacunek do naszej wiary – musimy bronić prawa do jej
wyznawania, również publicznego. Musimy się bronić przed bluźnierstwami, kultami
satanistycznymi, nietolerancją ze strony innowierców. Nie chcemy, by państwo
ingerowało w nasze życie religijne, ale chcemy, by państwo broniło naszego prawa do
swobodnego praktykowania naszej wiary.
W naszej tradycji państwu nic do tego, co naucza Kościół. Ale Kościół ma nie
tylko prawo, ale i obowiązek interweniowania, gdy w państwie źle się dzieje, gdy
łamane są normy etyczne. Tak rozumiemy polityczną rolę Kościoła. Takie relacje
chcielibyśmy widzieć na całym świecie. Musimy wszędzie zwalczać tendencje do
upaństwawiania religii, do regulowania jej przez rządy. Widzimy jak trudno Chinom
pogodzić się z tym, że Watykan chce mianować biskupów i nie uznaje tych
mianowanych przez rząd. Widzimy w Rosji, że cerkiew zawsze jest posłuszna
aktualnej władzy państwowej – nigdy nie słyszymy o jakiś protestach z jej strony. Z
drugiej strony imponuje nam, gdy episkopat USA twardo mówi prezydentowi Obamie
„NIE” w obliczu pomysłów objęcia wszystkich obowiązkowym ubezpieczeniem,
dającym odpłatność za koszta sterylizacji i antykoncepcji. Kościół musi mieć odwagę
stawiać czoła państwu. Takie relacje Kościół-Państwo chcielibyśmy widzieć na całym
świecie.
Dzisiaj nawracanie ma złą opinię, a prozelityzm jest krytykowany. Ta krytyka
dotyczy jednak tylko prozelityzmu katolickiego, czy to w Rosji, czy w Indiach, czy w
Chinach, czy w świecie muzułmańskim. Muzułmanie na całego głoszą swoje
wyznanie i zdobywają wiernych. Własnych odstępców karzą choćby śmiercią. Nie
wszystkie religie są misyjne (np. judaizm), ale jednak do naszej tradycji europejskiej
należy zgoda na pracę misjonarzy wszelkich wyznań. Zgadzamy się na nawracanie u
nas, ale też pragniemy posiadać prawo nawracania w innych częściach świata. Usilnie
musimy dążyć do tego, by misjonarstwo było wszędzie dopuszczalne i nie kojarzyło
się negatywnie. Nasze katolickie misje zawsze niosły nie tylko Chrystusa, ale i pomoc
realną w życiu codziennym (lecznictwo, szkolnictwo). Stale słyszymy o męczennikach
wśród misjonarzy – nie jest to łatwa praca. Domagajmy się wolności dla pracy
misyjnej tak samo, jak domagamy się demokracji.
Demokracja
Demokracja to wymysł starożytnej Grecji. Nie jesteśmy jednak tylko
spadkobiercami antyku, bowiem nowoczesne pojęcie demokracji wykształciło się w
Europie, w Polsce, Anglii, potem w Stanach Zjednoczonych, a w końcu w całej
Europie republiki zastąpiły monarchie absolutystyczne. Państwo stało się własnością
publiczną (
res publica
). W reszcie świata, gdziekolwiek sięga europejska szkoła
polityczna instaluje się demokracje. Idzie to opornie, ale nawet takie absolutystyczne
państwa jak Rosja czy kraje Azji Środkowej uprawiają dziś rytuał „wyborów” i
„zmiany władzy”.
3
Istotą demokracji są rządy przedstawicielskie, co oznacza, że ludność ma
możność wybrać swoich przedstawicieli w władzy ustawodawczej oraz ma przez
siebie wyznaczoną władzę wykonawczą. Rozdział jednej od drugiej jest wymysłem
europejskim. Również wydzielenie władzy sądowniczej jako niezawisłej od dwóch
poprzednich, to też europejski wynalazek. Te zasady są dziś promowane na całym
świecie przez Zachód. Często stosuje się różne naciski, sankcje i ostrzeżenia, by kraje
zamieniły swoje dyktatury na demokracje, by rządy nie zamieniały się w sądy, by
rządy szanowały ustawodawstwo, by organy przedstawicielskie kontrolowały
działania rządów.
Do podstawowych zasad demokracji należy istnienie opozycji, jawnej, legalnej i
potrzebnej. Potrzebnej po to, by poprzez krytykę kontrolowała tych, co aktualnie
sprawują władzę. Chodzi o taką opozycję, która nie tylko nie boi się krytykować
władzy, ale która może ją zastąpić, gdyby taka była wola obywateli. Rośnie liczba
krajów na świecie, gdzie funkcjonuje autentyczna opozycja.
Warunkiem normalnego funkcjonowania opozycji jest wolność słowa. Cenzura
prewencyjna to wymysł niekiedy narzucany również krajom europejskim, ale
niepochodzący z Europy i musi być wszędzie tępiony. Tradycją europejską jest
cenzura represyjna, czyli po publicznej wypowiedzi, a nie przed nią. Autora można
ścigać, jeżeli głosi rzeczy niedozwolone (tajemnice państwowe czy zawodowe, teksty
obraźliwe, oszczerstwa, kłamstwa, bluźnierstwa itd.), ale winę trzeba mu udowodnić.
Tymczasem cenzura prewencyjna ma na celu uniemożliwienie dotarcia pewnych treści
do ogólnego odbiorcy – zwykle przy jej pomocy władza broni się przed krytyką. Oby
na całym świecie zaniechano tej praktyki! Na szczęście dzisiaj, pochodzący ze świata
zachodniego internet praktycznie uniemożliwia stosowanie cenzury gdziekolwiek.
Istotą demokracji są swobody obywatelskie. To rząd działa z upoważnienia ludu,
a nie lud na rozkaz rządu. Prawo głosu - bierne i czynne, dziś już przyznawane
wszystkim obywatelom, to ich podstawowy przywilej. Kiedyś króla wybierała tylko
szlachta. Zaledwie wiek temu kobiety w Europie otrzymały równe prawa. Dziś nawet
w Indiach, gdzie nadal funkcjonują kasty, do udziału biernego i czynnego w wyborach
mają prawo wszyscy. Obywatel Japonii, Malezji czy Nigerii ma prawo uczestniczenia
w wyborach i może głosować, na kogo chce. To wynika z naśladowania obyczajów
europejskich.
Dzięki nauce Kościoła katolickiego najpierw w Europie a stopniowo na całym
świecie zlikwidowano niewolnictwo. Funkcjonuje ono jeszcze w handlu prostytutkami
czy innych działaniach półświatka kryminalnego, ale jest świadome i międzynarodowo
zorganizowane dążenie do likwidacji tego zjawiska. Dzisiaj często już nie chodzi o
handel niewolnikami, ale o nieludzkie traktowanie tak czy inaczej od nas
uzależnionych pracowników lub podwładnych. Prawa pracownicze, związki
zawodowe, piętnowanie zachowań naruszających godność ludzką, szczególnie
kobiety, to sprawy, które wyszły ze świata zachodniego i szerzą się po świecie.
Do swobód obywatelskich należy prawo przemieszczania się, na wewnątrz kraju
jak i emigracja. Ograniczone prawo emigracji, jakie mieliśmy nie tak dawno w bloku
socjalistycznym, należy dziś do wyjątków na skalę światową. Już mało który kraj
stosuje odmowę wydania paszportu czy wizy wyjazdowej. Europejskie obyczaje w
tym względzie rozszerzają się po świecie.
4
Silna rodzina
W Europie obowiązuje emancypacja rodziny. Po zawarciu związku
małżeńskiego powstaje nowa rodzina, nowa jednostka gospodarcza, niezależna od
rodu. Często osiedlający się w Europie przybysze z innych krajów, głównie
muzułmańskich, tkwiących nadal z systemie rodowym, próbują swoim członkom
regulować życie, ale napotykają na obyczaj europejski, który każe zostawić młodym
wolność od ingerencji rodzicielskiej. Te wzorce są zaraźliwe. Będą przenoszone i do
krajów pochodzenia, najpierw jako wzorzec, a z czasem jako wymóg przynależenia do
cywilizowanego świata. To samo się dzieje z poligamią. W Europie nie wolno jej
uprawiać, a w rezultacie i w krajach pochodzenia staje się ona coraz rzadszą. Chodzi
głównie o świat muzułmański i Afrykę, ale dotyczy to także Chin. Tam konkubina
obok żony była dopuszczalną normą, a dzisiaj jest rzadkością (może z braku
dziewczyn? – to osobny problem).
W istocie cywilizacja łacińska opiera się na silnej rodzinie i dba, by była ona
silną. Również państwo należące do naszej cywilizacji winno dbać o silną rodzinę,
winno mieć specjalny program pro-rodzinny by ją wspierać, a zarazem by jej nie
przeszkadzać w naturalnym rozwoju. Chodzi o rodzinę, w której istnieje naturalny
podział ról, gdzie ojciec i matka mają wyraźne zadania i je wypełniają. Macierzyństwo
i ojcostwo. Oto dwa wzorce, które trzeba wypełniać i przekazywać dzieciom. Pojęcia
te kojarzą się z macierzyństwem Matki Bożej i z ojcostwem Boga Ojca. Kojarzą się
też z posiadaniem dzieci, ze Świętą Rodziną z Nazaretu. Dom rodzinny winien być
szkołą życia, szkołą tego jak być dobrą matką, jak być dobrym ojcem, jak odnosić się
do starszych, chorych, umierających, jak zarabiać na chleb powszedni, jak oszczędzać
i dzielić się, jak troszczyć się o siebie wzajemnie. Takie normy życia rodzinnego
tradycyjnie obowiązują w Europie i takie chcielibyśmy zaproponować całemu światu.
Pomału narzucamy światu nasze normy w różnych dziedzinach. Niestety, nie
tylko dobre. Dziś w świecie zachodnim z rodziną nie jest najlepiej. Mamy plagę
rozwodów, antykoncepcji, aborcji, homoseksualizmu, pornografii i innych zjawisk
negatywnych promowanych przez Zachód na całym świecie. Otóż w sposób oczywisty
te „swobody obywatelskie”, te „alternatywne” wzorce rodzinne promowane dziś przez
świat zachodni musimy ukrócić. Nie należą do chrześcijańskiego globalizmu i w
programie, który tu rozwijam muszą być stanowczo zwalczane.
Pomocniczość
Zgodnie z nauką społeczną Kościoła katolickiego obowiązuje zasada
pomocniczości, lub jak to się dzisiaj modnie określa subsydiarności. W świecie
zachodnim wszyscy oficjalnie to akceptują, rzadziej respektują. Chodzi o to, by
szczebel wyższy nie załatwiał spraw, które z powodzeniem załatwić może szczebel
niższy. Budowa dróg: niech się województwo nie wtrąca w budowę dróg
powiatowych, niech się państwo nie wtrąca w budowę dróg wojewódzkich, niech się
Unia nie wtrąca w budowę dróg krajowych itd. Oczywiście, gdy chodzi o interesy
szersze niż lokalne, muszą być uzgodnienia na wyższym szczeblu. Samorządy muszą
jednak rządzić się same w jak najszerszym zakresie. Właśnie siła samorządów
determinuje siłę społeczną, siłę obywatelską.
Dziś, niestety, w świecie zachodnim jest tendencja do przejmowania wszystkiego
przez centralę. Centralizacja pochodzi z cywilizacji bizantyńskiej, a więc też
europejskiej, ale jednak nie należy jej promować na świecie. Zglobalizowanemu
światu potrzebna jest cywilizacja łacińska i jej troska o samorządność, o siłę
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl